W lasach wysyp grzybów. Pojawiły się prawdziwki, podbrzeźniaki i czerwonogłówce. Zaroiło się też od grzybiarzy.
Wczoraj przy "Stokrotce" w Sokółce można było kupić kanie (cztery kapelusze za 3 złote), natomiast za kilka dorodnych prawdziwków ich właściciel chciał 10 złotych. Na ryneczku w centrum Sokółki za kosz pełen borowików trzeba było zapłacić 50 złotych.
Na skupie za kilogram dorodnych prawdziwków płacą 15 złotych. - Najlepsi zarabiają nawet 200 złotych dziennie - poinformowała nas Czytelniczka. Wciąż można zbierać kurki. Grzybom sprzyja pogoda i ostatnie deszcze.
Wczoraj wieczorem wybraliśmy się do lasu pod Kuźnicą. Półgodzinny spacer wystarczył, żeby znaleźć borowiki w sam raz na zupę.
(is)
Na grzyby. Zdjęcia: