Pan prezes MPWiK potraktował mnie jak kmiota spod budki z piwem - mówił radny Sławomir Sawicki. - Nie będę odpowiadał na pisma wszystkich radnych - stwierdził w rozmowie z portalem iSokolka.eu szef sokólskich Wodociągów, Antoni Sakowicz.
Sprawą skargi Sławomira Sawickiego na burmistrza Sokółki zajmowali się radni na ostatniej sesji. Jej historia rozpoczęła się w maju br.
- Złożyłem wtedy pismo do Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, w którym prosiłem o udostępnienie mi statutu spółki, struktury zatrudnienia oraz zużycia energii i efektów ekologicznych ostatnich remontów w oczyszczalni ścieków w Sokółce - wyjaśnił nam radny Sawicki. - Pan Sakowicz stwierdził w piśmie skierowanym do mnie w czerwcu, że postawione przeze mnie pytania pozostawia bez odpowiedzi. Jeszcze kilka dni wcześniej, zanim otrzymałem pismo z Wodociągów, zwróciłem się więc w tej sprawie do burmistrza Sokółki. Chciałem, by udzielił mi odpowiedzi na te same pytania. Gdy nie otrzymałem odpowiedzi, wystąpiłem ze skargą. Burmistrz był zdania, że skoro odpowiedział mi pan Sakowicz, to on sam już nie musi.
Jeszcze przed posiedzeniem Rady Miejskiej komisja rewizyjna zajmowała się tą sprawą i uznała skargę radnego Sawickiego za bezzasadną. - Nic nie powiedzieli na temat zasadności moich pytań, patrzyli na procedurę - powiedział Sławomir Sawicki. Ostatecznie radni w głosowaniu opowiedzieli się za tym, aby skargę odrzucić.
Z pytaniem, dlaczego nie udzielił odpowiedzi radnemu, zwróciliśmy się do dyrektora sokólskich Wodociągów. - Skierowałem pismo do radczyni prawnej, a ona powiedziała, że radni nie otrzymują od nas odpowiedzi. Dla mnie to popisywanie się, że jak jestem radnym, to mogę wszystko. Zresztą, odpowiedzi na pierwsze trzy pytania, które zadał nam radny są w gminie - odparł Antoni Sakowicz.
- Nie pójdę z ta sprawą do sądu. Złożyłem kolejne pismo u pana burmistrza. Czekam na rzetelną odpowiedź - stwierdził Sławomir Sawicki.
(is)
Czytaj też:
Budżet i kanalizacja, o którą walczy Kamionka Nowa [WIDEO]