Leśnicy z Poczopka koło Szudziałowa opiekują się najbardziej medialną parą ptaków w Polsce. To kaczka i gęś. Zanim trafiły do Puszczy Knyszyńskiej, przeżyły dramatyczną przygodę w Warszawie.
Mało brakowało, a wspomniana para nie przeżyłaby ataku rozwścieczonego psa. - Sto szwów miał ten kaczor, który stawał w obronie gęsi - mówi Waldemar Sieradzki, nadleśniczy z Poczopka. - Później kaczor okazał się kaczką.
Wszystko rozegrało się w stolicy. Gęś uciekała pierwsza. Za nią biegła kaczka, która osłaniała swoja koleżankę, a na końcu pies. Kundel chwycił kaczkę w zęby. Ta z pewnością nie przeżyłaby ataku, gdyby nie pomoc przechodzącej w pobliżu kobiety. Starsza pani chwyciła zakrwawiona kaczkę i oddała ją Straży Miejskiej. Funkcjonariusze zawieźli pacjentkę do warszawskiego ZOO, gdzie działa Ośrodek Rehabilitacji Krajowych Ptaków Chronionych. Kaczkę zoperowano. Założono jej 100 szwów. Tymczasem do ZOO trafiła też gęś. Kaczka – ku radości jej opiekunów – przeżyła. Wtedy uznano, że po tak stresujących przeżyciach dla kaczki i gęsi należy się dożywotnia emerytura. Parę pokazano w "Telexpresie". Program obejrzał Waldemar Sieradzki.
- Postanowiliśmy przygarnąć te dwie sympatyczne istoty. Trafiły one do naszego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Ptaków i Ssaków „Przytulisko” w Studzionce. Kaczka i gęś są prawdziwymi przyjaciółkami. Jedna nie odstępuje drugiej na krok – powiedział nadleśniczy Waldemar Sieradzki.
(anad)
Kaczka i gęś w Poczopku. Zobacz wideo: