"Likwidacja terminala - 500 osób na bruk" - z takim transparentem protestowali dziś przed białostockim sądem pracownicy sokólskiego Barteru. Obawiają się, że w przypadku wyprowadzki firmy z Sokółki stracą pracę.
Jak informuje Polskie Radio Białystok, dziś przed Sądem Rejonowym w Białymstoku protestowało kilkudziesięciu pracowników Barteru. Ma to związek ze sprawą, którą firmie wytoczyli właściciele kilku domów jednorodzinnych uskarżających się na uciążliwość przeładunku węgla oraz niebezpieczeństwo, które niesie ze sobą sąsiedztwo tego zakładu pracy. Mieszkańcy domagają się przeniesienia siedziby firmy, likwidacji magazynu gazu oraz rekompensat finansowych. Wyrok w tej sprawie ma zapaść 4 listopada.
Pracownicy z kolei obawiają się, że w przypadku przeniesienia siedziby spółki, stracą pracę. Jak podaje Polskie Radio Białystok, zarząd Barteru solidaryzuje się ze swoimi pracownikami, ale jednocześnie deklaruje, że zależy mu na dobrym sąsiedztwie z mieszkańcami ulicy Kresowej.
Do sprawy wrócimy jutro.
(is)