18-latek przyznał się do winy i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Jego koledzy z Krynek stanie przed sądem za propagowanie treści faszystowskich. Grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności.
Sprawa stała się głośna, bowiem nałożyła się na ciąg zdarzeń o podtekście rasistowskim. W ubiegłym roku zniszczono m.in. dwujęzyczne tablice w miejscowościach gminy Puńsk, gdzie mieszka wielu Litwinów. Później symbole nazistowskie ułożono z bukszpanu w Białymstoku, w miejscu, gdzie znajdował się cmentarz żydowski. Sprofanowano także pomnik poświęcony Żydom pomordowanym w Jedwabnem. Natomiast w Krynkach ktoś wymalował swastyki na ścianach.
Na początku września ubiegłego roku policja zatrzymała kilku młodych sprawców wybryków.
W Krynkach i pobliskich Ozieranach młodzi ludzie malowali sprayem napisy i symbole organizacji neonazistowskich na murach budynków, m.in. dawnej garbarni i piekarni. W Ozieranach wykrzykiwali zaś hasła i śpiewali piosenki propagujące faszyzm. Tam też zniszczyli warte ponad 600 złotych tablice informacyjne i służące do ich mocowania stelaże. Policjanci szybko ustalili i zatrzymali osoby, które miały związek z tą sprawą. Okazało się, że są to mieszkańcy Krynek w wieku od 17 do 18 lat.
Jak informuje Polskie Radio Białystok, jeden z oskarżonych sam chciałby poddać się karze. Prokuratura chce dla niego kary pozbawienia wolności na 10 miesięcy w zawieszeniu na trzy lata oraz dozoru kuratora. Pięciu pozostałych podczas śledztwa częściowo przyznało się do winy, ale zmieniali też swoje zeznania. Teraz czeka ich proces. Akt oskarżenia przygotowany przez białostocką prokuraturę trafi do sokólskiego sądu.
Nastolatkowie to uczniowie szkół w Supraślu i Białymstoku.
(is)
Zdjęcia z ubiegłorocznego przeszukania i zatrzymania w Krynkach. Fotografie pochodzą ze strony podlaskiej policji (podlaska.policja.gov.pl):