Wiele osób przygotowuje we własnym domu kiszoną kapustę. Może nie całe beczki - jak to bywało dawniej - ale niewielkie naczynia albo słoiki. Chyba nikogo nie trzeba przekonywać o zdrowotnych właściwościach i smaku dobrej, kiszonej kapusty. A jak przygotowywano ją dawniej?
Pamięta pani jak dawniej kisiło się kapustę?
- Pomniu, czom miełaby ni pomniaci. Ab kiszeniu dumali uże tedy jak sadzili jaje. Trebo było zrabici dobry zazsadnik, kab pasiejać kapustu i potym jaje hladzieci. A u harodzi mnoho dobraho hnoju nakidaci kab rasła jana wielka. Każda dobra haspadyni musiała mieć swaju razsadu. Z tych, szto chadzili pa susiedkach, kab dali, śmijalisa usie, hawaryli szto, „wo jakaja haspadyni i kapusty ni pasieja”
Czy dużo sadzono kapusty?
- Szmat sadzili jaje, bo mnoho było u chaci ludziej i trebo było zodwi boczki nakisici. A i u hałoukach kłali u boczku. Każdy dzień trebo było waryci strawu, a kisła kapusta usie była u kamory.
Kiedy ścinano główki?
- Wycinali mo u jakom październiku, trebo było hladzieci, kab dożcz wielki ni padau, kab ni papenkała jana i wade mnoho ni nabrała. Wycinali jak była suchaja i kłali u ciomna miesco na jaki tydziań, kab zbialeła.
A samo szatkowanie?
- Nu prynosili da chaty da kuchni i abirali z suchich liściej. A jaszcze upiarod to hatowili boczki, myli jich i maczyli jak zazsochlisa. A potym uże szatkawali. Tyja chto mieł szatkaunicy, to lepiaj było i chuczej. A jak ni mieli, to nażom kroili tak drobno. Morkwu ni usie dawali, baby hawaryli szto ad jaje kapusta ciamnieja. A potym kłali u boczku, salili i mocno taukli rukami albo takim dryunianym wałkam. Mieli takija porcji, szto kolkości tam kapusty i żmienia soli. A kaczane z kapusty to tak dzieci jeli, bo jany sałodkija. Aż bilisa za jich.
Nie deptano nogami kapusty w beczce?
- A chto jaje potym jełby? Z nahami da boczki? U nas ni trachtali nahami. Ja ni czuła, kab chto nahami trachtał. Abo mo ni hawaryli nikomu.
Co potem działo się z beczką?
- Jana stajała u chaci prykryta połkaju praz para dnie, trebo było jaje sztodzień prabiwaci wałkam, kab gazy zyszli. A potym to prykrywali dryunianym denkam, kłali kamiań i wynosili da kamory.
Do czego wykorzystywano kiszoną kapustę?
- Najczaściej to waryli jaje z miasam albo skwaryli tylko. Jak był post, to rabili jaje syruju z alejam i cybulaju albo waryli postnuju z alejam. Usie jeli i chwalili.
A zawsze udawało się kiszenie, nie bywało tak, że kapusta zepsuła się?
- Bywało i tak, szto trebo było wykidaci usiu. Hawaryli szto heto chtości urok czy nahlenuł, albo szto kapusta była kiepska u hałoukach. Ala redko heto bywało. Dobru kapustu aż da leta prynosili i hatowili z jaje usie. A u boczki kłali też cełyja hałouki. Jakija jany byli smasznyja jak ukiśli! Prosto ni najasisa.
Jak pani myśli warto dzisiaj kisić w domu samodzielnie kapustę?
- Peuno! Swaja kapusta najzdarousza, my wiedajam szto jamo. A u sklepi to razno bywaja.
Dziękuję za rozmowę.
Halina Raducha