Wczoraj w dąbrowskim kinie „Lotos” odbył się koncert zespołu „Cisza jak ta”. Występ grupy przyciągnął spore grono miłośników muzyki z gatunku poezji śpiewanej. Rozmawialiśmy z Michałem Łangowskim, liderem grupy „Cisza jak ta”.
Kiedy powstał wasz zespół i skąd się wzięła jego nazwa?
- Nasz zespół powstał 15 lat temu. Jego nazwa pochodzi od drużyny harcerskiej „Cisza jak ta”. Zaczęliśmy pisać swoje pierwsze autorskie piosenki, od tamtej pory za nami prawie 900 koncertów, kilkaset tysięcy przejechanych kilometrów, 11 płyt i ponad 120 utworów. W tym roku obchodzimy 15-lecie pracy artystycznej. Cały czas z radością jeździmy po całym kraju, pierwszy raz jesteśmy w Dąbrowie Białostockiej, ale mam nadzieję, że nie ostatni.
Czy 15-lecie zespołu uczciliście trasą koncertową?
- Co roku wyjeżdżamy w trasę koncertową, w tym roku jest ona o tyle ciekawa, że już w styczniu wiedzieliśmy, gdzie będziemy koncertować aż do grudnia. Przed nami 120 koncertów, między innymi Dąbrowa Białostocka. Chętnie przyjęliśmy zaproszenie i z radością tu przyjechaliśmy.
Tworzycie aranżacje muzyczne do wierszy polskich poetów, jakich?
- Bardzo różnych. Nie każdy jednak wiersz nadaje się do tego, aby stać się piosenką. Niektóre są bardziej do czytania, do zrozumienia, ale niektóre mogą stać się piosenkami. Mamy trójcę polskich poetów piosenki. Są to: Jonasz Kofta, Agnieszka Osiecka i Wojciech Młynarski, to oni wyznaczają pewne standardy. Staramy się nie wykonywać często tylko ich utworów, szukamy młodszych poetów, może nie wiekiem, ale stażem, którzy oddają w poetycki sposób rzeczywistość a, my staramy się prezentować ich utwory na scenie.
Czy osoba, która pisze wiersze może liczyć na to, że kiedyś usłyszy swój utwór w waszym wykonaniu?
- Proszę nam wysłać swoje wiersze, może któryś z nich zamieni się w piosenkę.
Dziękuję za rozmowę.
Halina Raducha
Koncert w dąbrowskim kinie: