O wsparcie proszą mieszkańców pogorzelcy z Kizielan. Wczoraj w pożarze w jednym z gospodarstw rolnych spłonęła obora. Zginęło 115 sztuk bydła.
„Nam nie zostało nic, straciliśmy jedyny dochód naszej rodziny i nie wiem jak się sami z tego podniesiemy. Właściwie to w tym momencie nie wiemy jak żyć i co będzie jutro. Mama i tata wstaną o świcie, jak codziennie przez ostatnich 40 lat, do obrządku, do dojenia krów. Wstaną i zobaczą ten potwornie przerażający widok. Zgliszcza, w które w kilkadziesiąt minut zamienił się dorobek ich życia” - czytamy na portalu zrzutka.pl.
Pożar obory w Kizielanach wybuchł w piątek nad ranem na poddaszu budynku, gdzie składowane były bele siana i słomy. W akcji gaśniczej brało udział 13 zastępów strażaków. Padło 115 sztuk bydła.
CZYTAJ TEŻ: Pożar w Kizielanach. Spłonęła obora, zginęło 115 sztuk bydła [FOTO]
Pogorzelcy zaapelowali do mieszkańców o pomoc.
„Moja rodzina sama sobie nie poradzi w podniesieniu się z tej tragedii, bo problemem będą pieniądze, a raczej ich brak. Nie wiem jaka będzie ich przyszłość, ale chciałbym im pomóc na tyle, by byli w stanie odzyskać utraconą płynność finansową, by mogli znów zarabiać na życie. Rolnikom nie jest łatwo - ot tak sobie zmienić pracę, zwłaszcza, że mój tata jest już po 60. On się nie odnajdzie w miejscu innym niż w swoim gospodarstwie. Za każdą, najdrobniejszą wpłatę, już teraz z całego serca dziękuję. Dla Ciebie złotówka może niewiele znaczyć, a dla nas, dla moich bliskich, będzie miała ogromne znaczenie” - napisał Darek.
Pogorzelców można wesprzeć poprzez darowizny na portalu zrzutka.pl.
opr. (pb)
Zdjęcia pożaru w Kizielanach - OSP Korycin/OSP Janów: