Korycin, piękne miejsce nad zalewem, idealne na spacer, na spędzenie czasu na świeżym powietrzu, a tu taki znak. To jakieś żarty - stwierdza nasz Czytelnik.
Latem tego roku otoczenie nad zalewem w Korycinie zmieniło swoje oblicze. Wybudowano deptak, postawiono ławeczki, pojawiły się dwa place zabaw, wysypano nową plażę. Sprawiło to, że Korycin, a zwłaszcza teren przy zalewie, stał się miejscem, na którym wypoczywa, również jesienią, wiele osób. Okazuje się jednak, że z nowej infrastruktury mogą korzystać wszyscy, ale nie w towarzystwie swojego pupila.
Zdaniem naszego Czytelnika, zakaz wstępu na teren zalewu ze zwierzęciem jest niepotrzebny.
„Powinna istnieć możliwość swobodnego wchodzenia z czworonogami, bo jeśli na spacer - to z psem. Rozumiem, że na plażę i do wody może być zakaz, ale nie na deptak” - pisze Czytelnik.
O sprawę zakazu zapytaliśmy dyrektor GOKSiT w Suchowoli Beatę Matyskiel.
- Chcielibyśmy utrzymać to miejsce w czystości jak najdłużej. Przeszkadza nam, kiedy ludzie puszczają samopas zwierzęta, a te załatwiają się, gdzie popadnie, stąd ten zakaz - mówi szefowa Gminnego Ośrodka Sportu i Turystyki w Korycinie. - Niestety, nie wszyscy po sobie sprzątają, często jest tak, że przychodzi turysta z psem, a pies załatwi się na przykład na placu zabaw. Wolelibyśmy, żeby nie było takich niespodzianek, kiedy przyjeżdża rodzina z dzieckiem, a na placu są psie odchody, a to się zdarza. Nie ma niestety wciąż kultury sprzątania po czworonogach. Mimo, że ludzie deklarują zostawienie porządku, to tak się nie dzieje.
Zauważa, że jedynie na terenie samego deptaku obowiązuje zakaz.
- Natomiast właściciele czworonogów mogą korzystać z terenów przyległych do deptaku, wszędzie są tereny spacerowe, również po drugiej stronie zalewu.
W ostatnim czasie w gazonach przy deptaku dokonano nasadzeń. Pojawiły się tulipany, krokusy, a także słynne w Korycinie truskawki.
- Ludzie bardzo chętnie tu przyjeżdżają, jest ich mnóstwo, nawet teraz, gdy sezon się skończył, a jest piękna jesień. W ostatnim czasie obsadziliśmy teren krzewami, więc wygląda to bajkowo. Posadziliśmy też dwadzieścia odmian truskawek w gazonach, będzie to taka ścieżka dydaktyczna - każda z odmian zostanie opisana, obok krzaków stanie tabliczka. Na wiosnę, mam nadzieję, truskawki zakwitną, będą owoce, będzie można je jeść. Między innymi też z tego względu nie chcielibyśmy, aby psy lub koty biegały po gazonach - tłumaczy Beata Matyskiel.
Budowa nowej infrastruktury nad zalewem możliwa była dzięki współpracy gminy Korycin z partnerem z Litwy w ramach programu transgranicznego. Wartość projektu to 910 964 euro, z czego kwota dofinansowania wyniosła 774 319 euro. Inwestycję oddano do użytku w czerwcu tego roku.
(mby)