Na skrzydłach cieplejszych dni lutego do Polski przylatują zwiastuny wiosny. Nad Biebrzą są już żurawie, skowronki, a w ostatnio pojawiły się też czajki.
REKLAMA
Legenda mówi, że czajek spodziewano się w marcu, na przedwiośniu. „Na świętego Kazimierza czajka znów do nas przybieża” - głosi dawne porzekadło. Królewicz Kazimierz Jagiellończyk miał zauważyć czajki trzymane przez sprzedawczyków w klatkach na krakowskim rynku. Z litości wykupił je wszystkie i wypuścił na wolność.
Od tego czasu ptaki zawsze pamiętają o imieninach Kazimierza i 4 marca „na bank” meldują się w Polsce. Nierzadko znów zaskakuje je zima, a widok czajek na śniegu nie jest rzadkością.
„Czajka to wdzięk i piękno. Jej połyskujące wielobarwnie pióra to poemat mieniących się barw" - czytamy na Facebooku Biebrzańskiego Parku Narodowego.
opr. (orj)
Zdjęcia - Biebrzański Park Narodowy: