"Pierwsze" jezioro zniknie, a tam, gdzie się dziś znajduje, powstaną potężne hale do przeładunku i system, którego nie ma jeszcze w Polsce. Będzie też praca dla około 280 osób. Według planów, za 185 milionów złotych w podsokólskim Kundzinie wybudowany zostanie terminal przeładunkowy firmy Adampol. Dziś sokólscy radni z komisji infrastruktury mieli okazję zapoznać się z planami spółki i wizualizacjami przyszłej inwestycji.
- Wstępna analiza kosztowa mówi o 185 milionach złotych - tylko jeśli chodzi o budynki oraz infrastrukturę drogowo-ziemną - mówił Antoni Makarewicz, architekt, który wraz z zespołem opracowywał koncepcję terminalu. - Wzdłuż obecnej linii kolejowej powstanie wielofunkcyjna hala do zadań związanych z przeładunkiem - dodał Waldemar Bogusz z Adampolu, odpowiedzialny za inwestycję w Kundzinie.
Na 55 hektarach (spółka jest właścicielem części tych gruntów) powstanie cała infrastruktura potrzebna do sprowadzenia samochodów z Zachodu, ich przeładunku, przygotowaniu kontenerów oraz wysłania towaru na Wschód. Adampol jest właścicielem terminalu w Małaszewiczach, ma więc odpowiednie doświadczenie w branży.
- Zbiornik wodny będzie zasypany z odpowiednim zagęszczeniem. Przyjęliśmy, że ma on średnią głębokość 15 metrów, w najgłębszym miejscu jest to 18 metrów - mówił Antoni Makarewicz.
Plany zakładają zniwelowanie terenu, gdzie obecnie ciągnie się "pierwsze" jezioro w Kundzinie, utwardzenie gruntu, budowę bocznic kolejowych oraz torów o różnej szerokości, a także hangarów i specjalnej "kolejowej autostrady" z infrastrukturą do przeładunku. - Systemu Modalohr nie ma jeszcze w Polsce, stosuje go zaledwie kilka krajów w Europie Zachodniej - stwierdził Waldemar Bogusz. Wagony w tym systemie są przystosowane do transportu drogowych naczep koleją. Skraca się też czas przeładunku, dzięki ruchomej platformie, po której mogą wjeżdżać naczepy.
Docelowo pracę w Kundzinie miałoby znaleźć 280 osób. Radnych interesowało, czy będą to pracownicy miejscowi, czy przyjezdni. - Na około 200 ludzi zatrudnionych w Małaszewiczach, cztery osoby nie pochodzą z tamtych terenów. Naszych pracowników zabraliśmy do Białegostoku, gdzie szkolili się przez kilka tygodni - stwierdził Waldemar Bogusz. - Dodam tylko, że każda z zatrudnionych u nas osób ma bezpłatny obiad. Dzięki temu zyskują też miejscowe firmy, które przygotowują catering. A wiem, że macie tutaj bardzo dobre kucharki - dodała Barbara Koncewicz, dyrektor sprzedaży Adampolu.
Towary do i z Kundzina miałyby docierać przede wszystkim koleją. - Stawiamy na ten środek transportu. Ostatnio otrzymaliśmy zapytanie od Hondy, czy możemy przewozić ich części zamienne, które płyną statkami do Sankt Petersburga. Chcielibyśmy, żeby ruch przechodził przez nas - stwierdziła Barbara Koncewicz.
Radny Piotr Kułakowski chciał wiedzieć, jak wielkie utrudnienia spowoduje dla mieszkańców Sokółki uruchomienie terminalu i czy firma nie byłaby w stanie partycypować w budowie wiaduktu nad torami łączącego Osiedle Zielone z resztą miasta. - W Małaszewiczach wybudowaliśmy drogę gminie Terespol. Bardzo wpływamy na to, co dzieje się w naszym otoczeniu - powiedziała Barbara Koncewicz.
Terminal miałby szansę powstać w 2014-2015 roku, przy założeniu, że cała procedura związana z dokumentacją, decyzjami środowiskowymi, wydaniem decyzji administracyjnych i procesem odwoławczym przebiegnie bez komplikacji.
Na sesji w najbliższy czwartek na sesji sokólscy radni mają podjąć uchwałę w sprawie zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego dotyczącego terminalu w Kundzinie.
O sprawie będziemy na bieżąco informować na iSokolka.eu.
(is)
Posiedzenie Komisji Infrastruktury w sprawie terminalu w Kundzinie. Zdjęcia, wizualizacje:
Czytaj też:
Kundzin. Adampol chce tu wybudować potężny terminal