Pragnę uspokoić mieszkańców powiatu sokólskiego, że w części dotyczącej naszego projektu nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. Powiat sokólski nie będzie zwracał żadnych środków - mówi starosta sokólski Piotr Rećko odnosząc się do informacji o nieprawidłowościach w wykonaniu programu „Bony na szkolenia”.
Przypomnijmy, wczoraj na sesji sejmiku województwa podlaskiego dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy Janina Mironowicz poinformowała, że po kontroli wydana została decyzja w sprawie zwrotu części środków z programu „Bony na szkolenia”. Chodzi o 4 mln zł. Liderem przedsięwzięcia był powiat sokólski. Sprawa jest w odwołaniu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Program „Bony na szkolenia”. Około 4 mln zł do zwrotu. Sprawa jest w odwołaniu [WIDEO]
O komentarz w sprawie poprosiliśmy starostę sokólskiego.
- W części projektu dotyczącej powiatu sokólskiego kontrolujący nie stwierdzili żadnych nieprawidłowości. Powiat sokólski nie musi zwracać żadnych środków. Jeśli są jakiekolwiek nieprawidłowości, to dotyczą one tylko i wyłącznie powiatu białostockiego oraz miasta Białystok. W części dotyczącej tych dwóch samorządów kwestionujemy ustalenia poczynione przez organy kontrolne. Przy tym charakterze projektu wszystkie zarzuty, które postawiono, są po prostu chybione. Dlatego jeśli zostanie wydana decyzja przez Urząd Marszałkowski i będzie ona niekorzystna, to oczywiście odwołamy się do sądu. Byliśmy liderem projektu, a więc to my będziemy wspólnie z partnerami występować na drogę sądową - tłumaczy Piotr Rećko. - Pragnę uspokoić mieszkańców powiatu sokólskiego, że w części dotyczącej naszego projektu nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. Powiat sokólski nie będzie zwracał żadnych środków - dodaje.
Do czego uwagi mieli audytorzy programu?
- Sprawa zarzutów dotyczyła kilku grup zagadnień. Jedna z nich wiązała się z faktem, że w projekcie brały udział osoby, które prowadziły działalność gospodarczą, a nie powinny tego robić. Przy tej skali projektu zweryfikowanie przez miasto Białystok, które miało setki, jeśli nie tysiące uczestników, nie było możliwe. U nas było to prostsze, bo osób, które przystąpiły do programu było mniej. My za każdym razem, kiedy były jakiekolwiek wątpliwości, pytaliśmy Wojewódzki Urząd Pracy czy dany podmiot może być uczestnikiem projektu - mówi starosta sokólski.
- Każdy z partnerów ponosi odpowiedzialność za swoją część projektu. Ewentualny zwrot pieniędzy nie dotyczy absolutnie osób, które skorzystały ze szkoleń. Chciałbym w tym względzie uspokoić mieszkańców Białegostoku i powiatu białostockiego. Moim zdaniem roszczenia nie mogą iść aż tak daleko - wyjaśnia.
W 2018 roku powiaty sokólski, białostocki i miasto Białystok pozyskały w sumie 56 milionów złotych w ramach projektu „Bony na szkolenia”. Dzięki temu osoby chcące podnieść swoje kompetencje, mogły ubiegać się o dofinansowanie kursów, szkoleń, a nawet studiów podyplomowych. Bon na szkolenia wynosił do 9 tys. zł, a na kurs zawodowy - nawet 15 tys. zł.
(pb)