Coraz więcej stoisk ze sztucznymi kwiatami było na sokólskim rynku. Dobrze sprzedawały się ziemniaki i papryka. Na Targowej wicemarszałek województwa podlaskiego Sebastian Łukaszewicz, który kandyduje w wyborach parlamentarnych namawiał do poparcia jego kandydatury.
REKLAMA
Ładna pogoda skłoniła dziś wiele osób do wizyty na sokólskim rynku.
Pomidory można był dostać za 3-3,50 zł. Za kilogram ziemniaków proszono 1,80-2 zł. Niektórzy robili zakupy hurtowe, ładując do bagażników aut worki z kartoflami.
Paprykę sprzedawano za 20-30 zł za 5 kilogramów. Pojawiła się żurawina, proszono za nią 35 zł. Najtańsze jabłka kosztowały 3,90 zł. Śliwki oferowano po 6,50 zł. Były też dynie. Cena zależała od wielkości, najdroższe i największe kosztowały 15 zł.
Można było przebierać w modnej odzieży, były też promocje. Na Targową przyjechały dziś aż trzy „food trucki" - samochody, z których sprzedawano wędliny i ryby. Do jednego z nich ustawiła się całkiem spora kolejka.
O tym, że kampania wyborcza nabiera tempa świadczyły banery zawieszone na płotach z kandydatami uśmiechającymi się do mieszkańców. Dziś też na rynku wicemarszałek Sebastian Łukaszewicz przekonywał do swojej kandydatury (ubiega się o mandat posła z listy PiS), rozdając cukierki i gazetkę wyborczą. Stwierdził, że odbiór był całkiem pozytywny.
(pb)