Od porażki rozpoczął nowy sezon Szczypiorniak Dąbrowa Białostocka, który dziś zmierzył się na wyjeździe z AZS-AWF Warszawa. Początkowo goście wygrywali, jednak to gospodarze pewnie wygrali mecz.
- Bardzo dobrze weszliśmy w spotkanie. Do 10. minuty wygrywaliśmy 3:6. Później jednak coś się zacięło. Dużo było z naszej strony niedokładności, strat piłek, doszła do tego jeszcze słaba gra w obronie. Wszystko to spowodowało, że gospodarze wyszli na prowadzenie. Pierwszą połowę drużyna z Warszawy wygrała 15:11. W drugiej części doszliśmy rywala na trzy bramki. Później znowu coś stanęło. Straty i bardzo słaba skuteczność naszych zawodników i kiepska gra w obronie - to główne przyczyny przegranej z AZS-AWF Warszawa - - mówi Mirosław Tokajuk, jeden ze szkoleniowców Szczypiorniaka.
Przy stanie 14:11 dąbrowska drużyna straciła kolejno pięć bramek, nie zdobywając żadnej. Dwa kolejne takie „przestoje” sprawiły, że nie dało się już osiągnąć korzystnego wyniku.
- Mam nadzieję, że bardzo słabe spotkanie na początku rundy to wpadka, że chłopcy przemyślą to wszystko, przetrenujemy ten tydzień, a do następnego meczu przystąpimy skoncentrowani i skuteczni. Będziemy grali o zwycięstwo - mówi Mirosław Tokajuk, jeden ze szkoleniowców Szczypiorniaka.
Za tydzień dąbrowska drużyna zmierzy się z Bestiosem Białystok. Początek meczu w hali na 1000-lecia Państwa Polskiego 22 września o godzinie 17.
W tym roku zmienił się system rozgrywek w II lidze piłki ręcznej, którą podzielono na dwie grupy. Seria zasadnicza wyłoni po cztery najlepsze drużyny z obu grup, które od lutego 2019 roku rywalizować będą o mistrzostwo. Słabsze zespoły walczyć będą o miejsca 9-16.
- Sezon jest długi. Przed sezonem postawiliśmy sobie za cel awans do pierwszej czwórki w naszej grupie, by rywalizować później w grupie mistrzowskiej - dodaje Mirosław Tokajuk.
(pb)