Po sezonie 2022/2023 w piłce nożnej LKS Dąb Dąbrowa Białostocka utrzymał się w IV lidze. Sportowcy nie zwalniają tempa, a podczas najbliższej rundy będą celować w czołówkę, a nie w dół tabeli.
REKLAMA
- Przejmując zespół liczyłem się z tym, że będzie to ciężkie zadanie, jeżeli chodzi o utrzymanie. Z jednej strony musiałem poznać zawodników, przypomnieć sobie na jakim poziomie jest ta IV liga. Pierwsze mecze były bardzo dobre, ale było też kilka słabszych spotkań. Myślę, że po pierwszej rundzie byliśmy zadowoleni, po cichu liczyłem na miejsca 5-8. Jednak życie i boisko nas zweryfikowało. Na tyle młody skład nie udźwignął tego, choć zawodnicy bardzo się rozwinęli. Młodzież musiała poświęcić trochę czasu, aby przyzwyczaić się do IV ligi. Ci zawodnicy, którzy są już doświadczeni, grali w okręgówce i załatwili sobie awans, próbowali z całych sił, żeby ten zespół grał jak najlepiej – tłumaczy trener Dębu, Jacek Markiewicz. – Doszło do nas paru zawodników i to zapewniło nam utrzymanie w lidze.
LKS zakończył rozgrywki na 16 miejscu w tabeli. Zgarnął 25 punktów, odnotował sześć zwycięstw, siedem remisów i 21 porażek.
- Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Musieliśmy w ostatnim meczu przypieczętować nasze utrzymanie. Jesteśmy zadowoleni, że jesteśmy w IV lidze i będziemy próbować w kolejnym sezonie zająć wyższe miejsce. Wiemy z jakimi zespołami będziemy rywalizować, wiemy gdzie jest poprzeczka – kontynuuje trener. – Czeka nas bardzo ciężki sezon. Na naszym stadionie będą prace modernizacyjne, wszystkie mecze będziemy grać nie u siebie. Jest to jakieś utrudnienie. Chcemy grać swoją piłkę. Raz się udaje, raz się nie udaje. Czeka nas ciężkie zadanie, ale myślę, że na spokojnie się utrzymamy w lidze.
Niewykluczone, że do zespołu dołączą nowe osoby.
(orj)