Karpie z królewskich stawów w Knyszynie, sztuczne choinki, świerki w doniczkach i ozdoby choinkowe - to m.in. oferowali sprzedawcy na dzisiejszym rynku w Sokółce. Mimo deszczu, nie brakowało ani handlujących, ani kupujących.
Żeby kupić królewskiego karpia, trzeba było odstać kilka minut w kolejce. Kilogram tej popularnej ryby kosztował 13 zł. Duże wzięcie miały też śledzie za 6,90 zł kg.
Najmniejsza sztuczna choinka (50 cm) kosztowała 10 zł. Zakup większego drzewka (120 cm) to już wydatek rzędu 50 zł.
- Sprowadzam te drzewka aż spod Katowic. Na razie choinki schodzą średnio. Widocznie ludzie jeszcze nie za bardzo myślą o świętach - powiedział sprzedawca.
Z kolei żywe choinki w doniczkach przyjechały na sokólska targowicę z Kurian. Świerk serbski kosztował 68 zł, świerk srebrny - od 60 do 65 zł, jodła koreańska - 33 zł. Sprzedawca żywych drzewek zachęcał też do kupowania krzewów owocowych.
- W grudniu rzadko idzie taki towar, ale ten grudzień jest wyjątkowo ciepły - usłyszeliśmy od handlującego.
Ci, którzy przyszli na rynek z zamiarem kupienia zimowej garderoby, mogli nabyć ciepłe kurtki w cenie od 150 do 220 zł. Długie sztuczne futro kosztowało 270 zł, zimowe czapki - od 35 do 45 zł. Długie damskie kozaki wyceniono na 55 zł.
Na targowicy nie brakowało słodkości.
- Proszę napisać, że pod czerwonym namiotem jest Centrum Niskich Cen u Karola, gdzie osiem paczek pysznych delicji kosztuje tylko 5 zł - powiedział sprzedawca. Na tym samym stoisku za kilogram cukierków czekoladowych trzeba było zapłacić 10 zł.
(anad)
Rynek w Sokółce. Zobacz zdjęcia:
Czytaj też:
Wichura i deszcz zamknęły rynek w Sokółce