Wszystko wskazuje na to, że nowy sklep dyskontowy portugalskiej firmy zostanie wybudowany w Sokółce. Póki co Biedronka powstaje nieopodal przejścia granicznego w Kuźnicy.
Według naszych informacji, Biedronka miałaby zostać wybudowana przy ulicy Kryńskiej, w miejscu, gdzie dziś znajduje się baza PKS-u. Jak pisaliśmy, firma transportowa zawarła wstępną umowę dotyczącą sprzedaży nieruchomości, choć nie podpisano jeszcze umowy notarialnej w tej sprawie. Przetarg wygrało przedsiębiorstwo z Augustowa zajmujące się obrotem nieruchomościami. Wcześniej wybudowało ono już dwie Biedronki w Sokółce. - Na dzień dzisiejszy nie chciałabym ujawniać żadnych informacji - stwierdziła Joanna Klepacka, właścicielka zwycięskiej firmy.
Także przedstawiciele sieci sklepów Biedronka odmówili podania jakichkolwiek danych dotyczących planów inwestycyjnych sieci. "Zgodnie z polityką firmy, informacje o nowych placówkach udostępniamy dopiero po ich otwarciu. Plany rozwoju sieci sklepów Biedronka w średnich oraz małych miejscowościach są wpisane w strategię rozwoju sieci. Równolegle będzie kontynuowany równomierny rozwój sieci w całej Polsce. Dwutysięczny sklep sieci Biedronka został otwarty 8 października br. w Łodzi. Podtrzymujemy także plany uruchomienia 3000 sklepów do 2015 roku" - napisało biuro prasowe Jeronimo Martins Polska S.A. w mailu nadesłanym do redakcji.
Sama procedura zajmie zapewne trochę czasu, ale nie będzie wymagała zmiany planu zagospodarowania przestrzennego. Jak dowiedzieliśmy się w Urzędzie Miejskim w Sokółce, obecnie działki przy Kryńskiej, zajmowane przez PKS mają przeznaczenie "obsługa komunikacja, stacji transportowych i samochodowych". Funkcja działki wygasa po zaprzestaniu prowadzenia tam działalności przez PKS.
W listopadzie br. Biedronka została otwarta w Czersku, miejscowości na Mazowszu, która liczy 590 mieszkańców. "Zazwyczaj sieci handlowe decydują się otwierać swoje sklepy w tak małych miejscowościach, gdy są pewne, że przyciągną do nich mieszkańców z sąsiednich wsi" - podał portal gazeta.pl.
Póki co, placówka tej sieci handlowej powstaje w Kuźnicy, nieopodal przejścia granicznego. Dyskusja na temat budowy Biedronki w Suchowoli toczy się na forum internetowym jednej z regionalnych gazet.
O ocenę potencjalnych skutków budowy nowej Biedronki w Sokółce poprosiliśmy Zbigniewa Ganzke, prezesa Podlaskiej Spółdzielni Spożywców "Jaskółka".
"Będziemy chyba mieli kolejny dyskont na byłej bazie PKS-u, którą kupił deweloper – budowniczy tych "wspaniałości". Dla niewtajemniczonych mieszkańców Sokółki, kolejny dyskont z tanimi towarami tzw. "marki własnej" (chociaż określenie "marki" nie jest specjalnie adekwatne) wydaje się być receptą na cienkie portfele większości mieszkańców, ale... Właśnie to "ale" urosło do problemu w skali kraju, bo nie chodzi tu już nawet o to, że lokalny handel tradycyjny kurczy się i traci grunt pod nogami, nie chodzi o to, że podatki (z wyjątkiem lokalnych) wypływają z Sokółki, a zysk trafia za granicę, nie chodzi też o to, że jednorazowa inwestycja typu "stodoła z mediami" nie jest specjalnie atrakcyjna architektonicznie, nie chodzi też o to, że spora część asortymentu to nie są wyroby naszego rodzimego przemysłu spożywczego. Chodzi o to, że dyktat ekonomiczny wielkich sieci w stosunku do producentów decyduje o tym, który z nich przetrwa, ale na warunkach, które nie dadzą mu się rozwinąć, bo presja ceny wyrobu zminimalizuje zysk, a oszczędności będzie on szukał w portfelach pracowników. I ten pracownik uda się następnego dnia do dyskontu na zakupy, bo tanio. I tak sytuacja się zapętla. Czemuś biedny – boś głupi, czemuś głupi, boś biedny. I jeszcze jakość produktów - w pogoni za niską ceną oprócz tzw. kosztów osobowych producenci dokonują technologicznych cudów, żeby zmieścić się w cenie zakontraktowanej z dyskontem. Nie mając specjalnego wyboru jemy te "technologiczne cuda", nie zastanawiając się nad zawartością "cukru w cukrze" i jesteśmy zdziwieni mnogością chorób tak pięknie nazwanych "cywilizacyjnymi". Ale, żeby nie wyszło na to, że czarnowidztwo to moja specjalność, jest jeszcze spora grupa porządnych producentów, którzy utrzymują swoją pozycję dzięki współpracy z lokalnymi sieciami i sklepami niezależnymi. Dzięki nim można zjeść jeszcze coś, co przypomina jedzenie i czym można nakarmić dziecko, bez obaw że w nocy będzie świeciło. Chyba sensowniejszą receptą na cieńsze portfele jest zasada: lepiej mniej, a dobre, to i na tuszę korzystniej zadziała, bo tyjemy podobno okrutnie i jako społeczeństwo i jako jednostki (wiem coś o tym)" - napisał Zbigniew Ganzke w mailu nadesłanym do redakcji.
W skali całego kraju w ciągu trzech kwartałów 2012 roku Biedronka zanotowała 17,6 proc. wzrost sprzedaży w porównaniu z tym samym okresem 2011 roku. Wartość sprzedaży to prawie 20,5 mld złotych. Cała grupa Jeronimo Martins (działająca w Polsce i Portugalii) przeznaczyła na inwestycje w 2012 roku 650 mln euro. 80 proc. tej kwoty zostało przeznaczone na rynek polski - poinformowała gazeta.pl.
(is)